Recent News
Kontakt wzrokowy

W moim życiu ZAWSZE byli ludzie, którzy byli dobrzy w używaniu oczu. Mój nauczyciel angielskiego z dziesiątej klasy. Mój szef zmiany w meksykańskiej restauracji w 1986 roku. Mój przyjaciel reporter. Mój księgowy. Moja dziewczyna. Nie wiem, czy ufałem każdemu z tych ludzi, bo patrzyli prosto na mnie, czy też oni patrzyli prosto na mnie, bo ja im ufałem. A jednak każdy z nich potrafił zablokować i zatrzymać moje spojrzenie na długie minuty, podczas gdy mnie robiło się niedobrze po piętnastu sekundach. Co dokładnie widzieli? W jaki sposób to robili?

Było jasne, że ideą kontaktu wzrokowego nie jest po prostu skierowanie oczu w danym kierunku. Trzeba używać oczu. Ja musiałem mieć ruch. Zassałem go i zacząłem zamykać się w źrenicach. Wymagało to trochę pracy, ale odkryłem, że mogę zmusić się do zrelaksowania i utrzymania spojrzenia, jeśli po prostu przestanę pracować, aby dowiedzieć się, co druga osoba myśli. Musiałam się zmusić, żeby przestać odczytywać każde drgnięcie, każde spojrzenie w bok, każde przeczesanie włosów. Musiałam przestać traktować świat jak grę w pokera, w której każdy ruch może być wskazówką. Kiedy weszłam do drzwi, kiedy wyciągnęłam rękę, kiedy powiedziałam „Jak się masz?”. skierowałem swój wzrok w stronę źrenicy oka tej osoby. To był naprawdę proces poszukiwania, patrzenia tylko na czerń oka, zatrzymywania tam spojrzenia i czekania, aż kolor oka zarejestruje się na moich peryferiach.

To też działało. Kobiety zatrzymywały moje spojrzenie dłużej; mężczyźni poruszali się szybciej. To działało na kelnerki. Z urzędnikami przy hotelowych biurkach. Działało na barmanów. Nawet z taksówkarzami, którym przyglądałem się w ich lusterkach wstecznych. Zacząłem uzyskiwać lepszą kontrolę nad tymi transakcjami, wyszukując ich oczy. Trwało to zaledwie kilka sekund, ale mogłem wyraźnie zobaczyć, czego szukają. Oto, co zobaczyłem: Bez względu na to, ile uwagi wydawali się być dając mi, bez względu na to, jak powoli mówili lub jak długo pauzowali po powitaniu mnie, to było oczywiste, że ci ludzie byli początkowo traktują mnie jak każdy inny schmoe, który wszedł z ulicy – próbując mnie rozgryźć i zobaczyć, jak szybko mogą dostać mi to, co chciałem przed przejściem dalej.

Kontakt wzrokowy zmienił to wszystko. Porównałbym to do korzystania z Sawzall po raz pierwszy, ten moment, że zdajesz sobie sprawę, że można przeciąć prawie każdą ścianę na świecie, jeśli masz odpowiednie ostrze. Dzięki moim oczom, uspokoiłem ich, spowolniłem ich, i zrobiłem to bez przewracania ich lub upokarzania. Użyłem moich oczu, aby zakłócić szybkość i obojętność ich rutynowych czynności i po prostu zarejestrować moją obecność, prosząc ich o zrobienie podwójnego ujęcia. To działało za każdym razem. Nie znali mnie, ale nagle wydawało się, że już mnie znają. Myślałem o tym jako o rodzaju dominacji, trzymając ich w takim niewidzialnym uścisku, jaki można było kiedyś zobaczyć u złoczyńcy w komiksie DC. Dostałem zniżki, na które nie zasłużyłem, pokój z widokiem na wodę. Ostrzeżono mnie przed kalmarami i podano mi ciasto krabowe. Pracownik biurka ożywił się, gdy dotarłem do hotelu i stanął bardziej wyprostowany, gdy się wymeldowałem.

Próbowałem tego również z ludźmi, którzy mnie dobrze znali, ludźmi, którzy widzą mnie cały czas. Indianin na lokalnej stacji benzynowej. Kobieta, z którą pracuję od siedmiu lat. Facet, z którym w weekendy gram w karty. W każdym przypadku, gdy się z nimi witałem, szukałem ich źrenic i zatrzymywałem wzrok na nich przez minimum trzy uderzenia. Tak jak w przypadku ludzi, których nie znałem, czas zdawał się zwalniać, a rutynowe chwile stawały się nieprzewidywalne. Nie tylko dlatego, że trzy uderzenia to wieczność, kiedy nie masz nic do powiedzenia poza „Co się dzieje?”, ale dlatego, że oznaczało to, że musieli spojrzeć na mnie co najmniej raz, a często dwa lub trzy razy, zanim się odezwali.

News Reporter

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *